Dieta na trawienie, czyli jak jeść żeby się najeść, a jednocześnie czuć się lekko?
Czy istnieje w ogóle dieta na trawienie? Uczucie pełności, balon w brzuchu, kolki, zaparcia, zgaga i inne dolegliwości ze strony układu pokarmowego nie są takie proste do wyeliminowania kiedy nie znamy ich źródła. Może to być po prostu zbyt tłusta kolacja, kawa na pusty żołądek, niedostateczna ilość wypijanej wody, ale zdarza się, że przyczyny są poważniejsze. Kiedy mamy do czynienia z jednostkami chorobowymi takimi jak zespół jelita nadwrażliwego, celiakia czy refluks, dieta powinna być prowadzona zgodnie z konkretnymi wytycznymi. Jeśli jednak nie cierpisz na żadną chorobę związaną z układem pokarmowym, a nadal występują u Ciebie nieprzyjemne dolegliwości, spróbuj zastosować zasady, które zebrałam poniżej.
Są sposoby, które mają na celu zadbać o naszą mikroflorę jelitową, odpowiednie trawienie i wypróżnianie. Dla niektórych może to być delikatny temat, ale ja jako dietetyk, uważam, że jest on niesamowicie ważny, bo często niepotrzebnie uprzykrza życie. Pacjenci ukrywają niektóre dolegliwości przez co ciężko jej je wyeliminować, a może się okazać, że to kwestia zmiany kilku nawyków w swojej diecie.
DIETA NA TRAWIENIE – NAJWAŻNIEJSZE ZASADY
1.Regularność posiłków
To jedna z ważniejszych kwestii kiedy mówimy o lepszym trawieniu, uczuciu lekkości, a za razem sytości. Postaraj się zachowywać odstępy pomiędzy posiłkami i nie męcz swoich jelit dziesiątą przekąską. Pomyśl w ten sposób: jeśli zaczynasz jeść o 7 i jesz co chwila coś to tam wszystko pracuje bez przerwy przez kilkanaście godzin. Nic dziwnego, że później źle się czujesz. Ustal sobie 3/4/5 posiłków i trzymaj się ich.
2. Woda
Wiele osób pomimo stosowania zdrowej diety, eliminacji cukru, żywności przetworzonej i obfitych w tłuszcz posiłków, nadal źle się czuje. Zdrowa dieta zazwyczaj równa się zwiększenie spożycia warzyw i produktów pełnoziarnistych, wraz z nimi dostarczasz do organizmu spore ilości błonnika. To dobrze! Tylko pamiętaj, że sam błonnik może nas ‘zapchać’. Jego funkcja polega na pęcznieniu, co daje nam uczucie sytości, ale też działa jak ‘miotełka’ i przesuwa treść pokarmową dalej. Jednak bez odpowiedniej ilości wody, zamiast usprawnić trawienie może je spowolnić, co z kolei może powodować wzdęcia, bóle brzucha i zaparcia.
3. Odłóż telefon i usiądź
Ostatnio w modzie jest mindfulness. To może przećwicz to podczas jedzenia. Skup się na posiłku i tym co jesz, jak to smakuje, jak pachnie. Jedzenie w pośpiechu to zazwyczaj szybkie połykanie całych kęsów. Takie zachowanie może skutkować zgagą, uczuciem pełności, czy wzdęciami. Postaraj się wygospodarować czas na spokojne jedzenie, na siedząco, przy stole. Z własnego doświadczenia wiem jak działa takie podjadanie na kilkunastogodzinnych zmianach. Niby nic nie jesz, tu coś tylko podjesz, tu skubniesz, tam dojesz, tu przegryziesz czekoladki i zaraz brzuch jak balon. Uwierz mi, że wprowadzenie kilku konkretnych posiłków, a do tego popijanie wody przez cały dzień robi ogromną robotę.
4. Woda z cytryną na czczo – niekoniecznie
Kiedyś sama to praktykowałam. To nie jest zły nawyk, to po prostu nie jest dobra rada dla każdego. Poranna szklanka wody z sokiem z cytryny może powodować zgagę u osób wrażliwych.
Tylko przypomnę coś o czym pisałam pewnie nie raz; woda z cytryną nie jest magicznym detoksem. Nie wpływa na oczyszczanie organizmu. Nie ma żadnych badań, które potwierdzają jej właściwości odchudzające.
Poranna szklanka wody z cytryną czy bez, jest wskazana ze względu na to, że po całej nocy organizm jest odwodniony i potrzebuje uzupełnić zapas płynów. Taka szklanka wody z rana może bardzo dobrze uruchomić jelita do działania jeszcze przed śniadaniem. To faktycznie może wpływać na odchudzanie, ze względu na przyspieszenie pasażu treści pokarmowej w jelitach i usuwanie zalegających resztek, ale nie ma co się łudzić, nie odejmie nam kilogramów.
Jeśli źle czujesz się po wodzie z cytryną na czczo, to nie ma w tym nic dziwnego. Kwasy organiczne zawarte w cytrynie mogą podrażniać pusty żołądek. Wtedy lepszym wyborem będzie sama szklanka wody, wody z miętą albo po protu lekka herbata.
5. Zadbaj o kondycję jelit
To temat rzeka. Mikrobiota jelitowa wpływa nie tylko na lepsze trawienie, ale też na ogólne samopoczucie, tolerowanie stresu, eliminację stanów zapalnych, a także wytwarzanie niektórych wiatamin. Ostatnio ukazuje się coraz więcej badań, które skupiają się na połączeniu osi jelito-mózg. Na ten moment wiadomo, że zaburzona równowaga bakterii w jelitach wpływa na samopoczucie i może pogłębiać stany depresyjne. Co więcej, zaczyna się stosować probiotykoterapię u osób chorych na Alzheimera i Parkinsona.
Dobra kondycja jelit oznacza lepsze życie dla ‘dobrych’ bakterii, a śmierć dla chorobotwórczych. Spożywając odpowiednią ilość warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych, strączków i produktów fermentowanych (kefir, jogurty, kiszonki) możemy rzeczywiście wpłynąć na polepszenie pracy układu pokarmowego. Niektóre z gatunków bakterii rozkładają błonnik na korzystne dla człowieka substancje. Pomaga to nam m.in. utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu, insuliny oraz trójglicerydów.
6. Nie bój się przypraw.
Pewnie wiecie, że znienawidzony przez wiele osób kminek dodawany do kapusty kiszonej to nie przypadek, a zabieg mający na celu zminimalizowanie wzdęć. Jednak jest o wiele więcej przypraw na które warto zwrócić uwagę. Przykładowo bazylia, majeranek i oregano. Wzbogacanie potraw w przyprawy to dobry sposób na ograniczanie soli. Wydobywamy więcej aromatów, więc nie mamy potrzeby aż tyle solić.
Jak widzisz, czasami wystarczą niewielkie zmiany, a możemy poczuć się o wiele lepiej. Dieta na lepsze trawienie to tak na prawdę dieta, którą powinniśmy stosować całe życie.
Lato sprzyja wszelkim zmianom, jemy lepiej, mamy dostęp do wielu owoców i warzyw sezonowych, pijemy więcej wody. Może warto właśnie teraz zadbać o swoje nawyki żywieniowe, a zostaną z Tobą na dłużej.